top of page
Szukaj

Bullet Journal

Dzień dobry, witam w 2020 roku. Życzę wszystkim naszym czytelnikom, by obfitował w sukcesy i był jeszcze lepszy od poprzednika. Nie wiem jak Wy, ale ja nie będę tęsknić.

Początek roku to moment wielu przemyśleń, stawiania sobie nowych celów i postanowień noworocznych. Piękny moment, by zacząć od nowa i spróbować czegoś nowego. Jednak wszystko sprowadza się do ćwiczenia samodyscypliny i odpowiedniego planowania. Dlatego proponuję bardzo proste rozwiązanie dla bycia zorganizowanym i ćwiczenia dyscypliny. Prowadzenie kalendarza to bardzo przydatny nawyk. Mało kto ma słoniową pamięć i nie trudno zapomnieć o nadchodzących sprawdzianach (zwłaszcza wiedzą o tym maturzyści) czy spotkaniach. Jednak bardzo często same kalendarze w sklepach nie robią na nas wrażenia. Są drogie, nie pasują nam układem lub zawierają pełno zbędnych dodatków. Dlatego ktoś bardzo mądry, a konkretnie Rydel Carroll, wymyślił Bullet Journal. Myślę, że sporo z Was już o nim słyszało – spersonalizowany planer tworzony przez nas samych, dostosowany do naszych potrzeb, bardzo często prowadzony w zeszytach w kropki.

Sama miałam kilka podejść do bulletjournalingu, obecny prowadzę już siódmy miesiąc. I muszę przyznać, że jest to świetne ćwiczenie samodyscypliny. Robienie całego miesiąca do przodu i uzupełnianie wymaga wyrobienia sobie nawyku, jednak gdy się już zacznie, bardzo ciężko zerwać z tą formą organizowania sobie czasu. A ile potem jest z niej satysfakcji!

Główną zaletą BuJou jest zdecydowanie możliwość personalizowania go według naszego uznania. Tygodnie można rozpisywać na wiele różnych sposobów, jak właściwie wszystko. W internecie można znaleźć także mnóstwo inspiracje na tzw. „trackery” lub „logi”. Chcesz pilnować swoich nawyków? Albo zapisywać, ile kroków dzisiaj przeszedłeś? Ile spałeś? Na wszystko znajdzie się co najmniej kilka metod. Grunt to systematyczność.

Polecam BuJou wszystkim artystycznym duszom, ale także tym, którzy nie posiadają umiejętności manualnych. Planer może być prosty, a zarazem bardzo efektowny. Mnóstwo inspiracji można znaleźć na Pintereście.

Istnieje niestety mit o bardzo drogich zeszytach w kropki. Oczywiście, są takie. Jednak sklepy takie jak Tiger mają w swojej ofercie notesy za nie więcej niż 20 zł. Mój obecny pochodzi z empika, z kolekcji z Krecikiem i kosztował mnie 25 zł. Także wystarczy odpowiednio poszukać.

Ten artykuł piszę nie tylko po to, by przybliżyć Wam ideę bulletjournalingu. Chciałabym zaproponować, by dodać do niego jedną stronę – „Dziękuję za…”. Każdego dnia zapisuje się jedną lub dwie rzeczy, za które jest się wdzięcznym danego dnia. Może wydawać się to błahe i bezsensowne. Psychologia ma na ten temat inne zdanie. Ćwiczenie wdzięczności jest jednym z pierwszych zadań, jakie dają terapeuci. Nie bez przyczyny. Mało kto zastanawia się, ile dobrego mu się codziennie przytrafia. Mamy skłonności do narzekania i skupiania się na problemach. To jedno proste ćwiczenie otwiera oczy na tę pozytywną stronę naszej codzienności i pozwala cieszyć się małymi rzeczami.

Życzę każdemu, by dostrzegał każdego dnia jak najwięcej powodów do bycia wdzięcznym.

A. Głuch


Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Maturę zdać

Uczennica II LO - Maturę zdać Jest taki egzamin, niby dojrzałości. On otwiera drogę do cudnej przyszłości. Wszyscy się stresują, włos prawie siwieje, A egzaminator po cichu się śmieje. Więc w

bottom of page